Nie uwierzycie!!! Dzisiaj dostałam najwspanialszą paczkę. W środku znalazłam... moją nową przyjaciółkę! Señor Voodward przysłał mi ją aż z Meksyku. ;) Zobaczcie sami:
Nawet koperta została tak ślicznie ozdobiona, i to ręcznie! Jak ją zobaczyłam to aż mi się nie chciało wierzyć, że nie dość, że w środku jest najpewniej jedna z dziewczyn z mojej wishlist, to na dodatek jest też folia bąbelkowa. No po prostu esencja szczęścia.
Spójrzcie tylko. Skelita wygląda dumnie w swoim pudełku. Kiedy z niego wyjdzie, zmieni imię... na takie, jakie sobie wybierze. Ta gwiazdka, którą trzymam w łapce, to prezent powitalny :)) O mojej genialnej nowej sukience napiszę w innej notce!
A tutaj zbliżenie na nas razem, jeszcze przed przebudzeniem Skelity...
OMG, chociaż tak się cieszę, to normalnie awkwardness wyłazi ze mnie każdym porem :( Skelita chyba to zauważyła... No w każdym razie wybrała sobie imię Perlita Ramira Carmencita Sol i odtąd tak trzeba ją nazywać.
Oh my, tego się nie spodziewałam! Perlita rzuciła mi się w ramiona! Myślę, że to jest początek pięknej przyjaźni.
No nie wiedziałam czy to zdjęcie postować, ale Perlita mnie namówiła. Sweet Jesus, ta dziewczyna naprawdę jest szalona...
A tutaj słodki bonusik od Perlity. ♥ Od dzisiaj zamieszkamy razem i Perlita obiecała mi, że pomoże mi przy sesjach! Już nie mogę się doczekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz