poniedziałek, 16 grudnia 2013

Zostałam modelką na innym blogu

Winduru ze Słońca nad antenami poprosiła mnie o pomoc przy wyzwaniu foto, chciała żebym jej zapozowała. No przecież nie mogłam odmówić fejmowi! Ona mnie doceniła więc ja docenię jej zdjęcia, możecie tu zobaczyć:


O, tutaj pozuję do zdjęcia, które ma przedstawiać predestylację czy jakoś tak. Coś z religią. W każdym razie ja jestem ta dobra, dlatego Perlita jest smutna!


A tutaj ja z pianką o zapachu konwalii. Słodko wyszłam, mogłabym reklamować tę piankę, nie?

Buźki i nie martwcie się, niedługo nowa notka!

poniedziałek, 25 listopada 2013

Photoshop w pudrze od La Racaille

Hej, misie kolorowe! Myślałam, że już wcześniej uda mi się Was zachwycić najnowszym kosmetykiem z linii "Did You Fall From Heaven" firmy La Racaille, ale musiałam straaasznie długo czekać na dostawę przez neta :/ Powiem Wam, że gdyby ten kosmetyk nie był aż tak a-w-e-s-o-m-e, to powiedziałabym Wam, że nie warto ufać La Racaille! Słyszycie to, ludzie z La Racaille? Macie szczęście, że to dobry kosmetyk, bo inaczej nic bym już u Was nie kupiła!! Wiem, że nie gadacie po polsku, to najwyżej sobie przetłumaczycie w translatorze.


Okej, dziś przedstawiam photoshop w pudrze z serii "Did You Fall From Heaven"! Witajcie w moim pudrowym samouczku!


Zanim jeszcze zacznę samouczek, chciałam Wam pokazać moją nową spinkę w kształcie kokardki! Czy nie jest słit?


Tak wygląda pudełko photoshopu w pudrze od La Racaille. Śliczne, nie? Wygląda zupełnie jak muszelka z Lego Belville...


W środku znajdziecie poduszkę do pudru z najprzedniejszego watojedwabiu.


Nie żałujcie pudru! Żeby efekt był powalający, będziecie musieli dokładnie pokryć całą twarz.


Kiedy już nałożycie puder na poduszkę, możecie zacząć swoje dzieło.


Pamiętajcie - twarz musi być bardzo dokładnie pokryta warstwą photoshopu w pudrze, od ucha do ucha!


TA-DAM!! Oto i efekt!! Wyglądam jak modelka, no nie? Polecam Wam photoshop w pudrze, nareszcie nadeszły czasy gdy lepszą twarz ma się nie tylko na zdjęciach ♥

Photoshop w pudrze "Did You Fall From Heaven" - La Racaille, 75 dużych pieniążków

wtorek, 22 października 2013

Zjadliwa czerwień i jadowita zieleń czyli balsam dla oczu

Dzisiaj notka, którą obiecałam - o mojej szałowej sukience paskowej, którą kupiłam specjalnie na powitanie Perlity. Dlaczego paskowej? Bo jest skręcona z pojedynczego paska materiału!! To ostatni krzyk mody. Zobaczcie sami:


Robi wrażenie, co? Jak widzicie, w tym outficie postawiłam na szalone kontrasty, no i się opłaciło. Btw, ta słodka poza ze skręconym kolanem to specjalnie. Niestety nie potrafię zrobić "V" z moich paluszków w prawej łapce,więc będziecie musieli to "V" sobie wyobrazić :(


Myślę, że moja nowa spinka wspaniale współgra z czerwienią sukienki. Żółty kwiatek dodaje koloru tej smutnej jesieni! A w tle metalowe drzewko, bo lubię łączyć nowoczesność z klasycznymi formami.


A tutaj lewitująca Cottina w naturalnym habitacie, jak powiedziała Perlita.♥ Wyglądam, jakby mnie porywali kosmici, co nie? Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby naprawdę mnie porwali. Patrząc na filmy to przydałoby im się trochę stylu, a nie tak z gołym tyłkiem latać albo w jakiejś folii od kanapek...


Wiecie, że kocham zwierzątka? Szczególnie jak są metalowe jak ten ptaszek i nie mogą zrobić kupki na moją szałową sukienkę. Zwróćcie uwagę na buty. Chociaż sukienka jest zbita, wybrałam do niej ażurowe buciki. Nie dość, że kontrast kolorów, to jeszcze formy!!


I znów ptaszek, tym razem z niesamowitymi, jadowito-zielonymi butkami. Przyznaję się, że pożyczyłam je od Perlity, ale naprawdę nie mogłam się powstrzymać. Pasują przecież idealnie!



Musiałam Wam pokazać z bliska to wykończenie. Zadziorna szarfa i zapinka stylizowana na złotą agrafkę. No po prostu brak mi słów, pełen glamour!


Taki bonusik z bardziej romantyczną wersją mojej fryzurki! Jak się Wam podoba?

Teraz szykuję coś naprawdę specjalnego! Na pewno jeszcze nie słyszeliście o kosmetyku, który Wam przedstawię... Zobaczycie sami już niedługo...

Podsumowanie:

Sukienka - Matriarchal World, 232 duże pieniążki
Spinka do włosów - Monster Preciosa, 32 duże pieniążki
Buty - jakaś dziwna firma z Meksyku, spytajcie Perlity, bo ja nie umiem napisać tej nazwy :(
Mitenki - Tani Armani, 5 małych pieniążków

środa, 16 października 2013

Przyjaciółka przyszła pocztą

Nie uwierzycie!!! Dzisiaj dostałam najwspanialszą paczkę. W środku znalazłam... moją nową przyjaciółkę! Señor Voodward przysłał mi ją aż z Meksyku. ;) Zobaczcie sami:


Nawet koperta została tak ślicznie ozdobiona, i to ręcznie! Jak ją zobaczyłam to aż mi się nie chciało wierzyć, że nie dość, że w środku jest najpewniej jedna z dziewczyn z mojej wishlist, to na dodatek jest też folia bąbelkowa. No po prostu esencja szczęścia.


Spójrzcie tylko. Skelita wygląda dumnie w swoim pudełku. Kiedy z niego wyjdzie, zmieni imię... na takie, jakie sobie wybierze. Ta gwiazdka, którą trzymam w łapce, to prezent powitalny :)) O mojej genialnej  nowej sukience napiszę w innej notce!


A tutaj zbliżenie na nas razem, jeszcze przed przebudzeniem Skelity...


OMG, chociaż tak się cieszę, to normalnie awkwardness wyłazi ze mnie każdym porem :( Skelita chyba to zauważyła... No w każdym razie wybrała sobie imię Perlita Ramira Carmencita Sol i odtąd tak trzeba ją nazywać.


Oh my, tego się nie spodziewałam! Perlita rzuciła mi się w ramiona! Myślę, że to jest początek pięknej przyjaźni.


No nie wiedziałam czy to zdjęcie postować, ale Perlita mnie namówiła. Sweet Jesus, ta dziewczyna naprawdę jest szalona...


A tutaj słodki bonusik od Perlity. ♥ Od dzisiaj zamieszkamy razem i Perlita obiecała mi, że pomoże mi przy sesjach! Już nie mogę się doczekać.

wtorek, 15 października 2013

Rouge à la coca-cola

Zawsze chciałam spróbować swoich sił w projektowaniu. Wiecie, świetna sprawa tak tworzyć ciuchy, które potem będą inni nosić!!! Dlatego chcę Wam zaprezentować nową kategorię na blogu DIY czyli Do It Yourself. W tym wydaniu poznacie moją pierwszą kompozycję we francuskiej czerwieni.


Szkice i planowanie ubrania to strata czasu, wierzcie mi! Lepiej wziąć trochę materiału i poukładać na żywym ciele, eee, plastiku. Nie wierzycie? To zobaczcie jak wspaniale leży na mnie moja sukienka. Prosta i genialna. Mały klosz, nad którym jest odwrócony mniejszy klosz i odstający dekolt. To jestem prawdziwa JA, mój styl, a nie jakieś wodorosty z podrzędnej sieciówki!


Ooo, a tutaj macie trochę niegrzeczne zdjęcie... Ale myślę, że potargane włoski zawsze szły w parze z krótką sexsowną sukienką w takiej ciężkiej i dusznej czerwieni. W takim ciuchu to wpuszczą mnie do każdego klubu! 


Może nie są tak szałowe jak moje różowo-fioletowe szpilki z pierwszej notki, ale musicie przyznać, że ich prosta elegancja doskonale dopełnia niesymetryczną sukienkę, jaką zrobiłam.

Pewnie się zastanawiacie dlaczego w tytule notki jest coca-cola?? Bo zrobiłam tę sukienkę z koszulki białego misia z coca coli! Teraz zdradzę Wam tajemnicę jak dokonałam tego, że tak świetnie na mnie leży...


Nie wpadlibyście na to, co?? Każda z Was, dziewczyny, i każdy z Was, emancypowane chłopaki, może sobie w domu wykonać taką prostą i efektowną sukienkę. Moje natchnienie: 


To tyle na dzisiaj! Obowiązkowe podsumowanie notki:

Szpilki - Sassy Wiener, 153 duże pieniążki
Sukienka - DIY, tyle co miś z coca-coli :D
Mitenki - Tani Armani, 5 małych pieniążków
Okulary p. słon. - Silly Willy, 88 dużych pieniążków
Klamerka - Kosz Na Bieliznę, 2 małe pieniążki (w zestawie po trzy klamerki)

wtorek, 8 października 2013

Dzisiaj zostałam upadłym aniołem

Oh my, najnowsza kolekcja od Schleswig&Holstein jest po prostu boska! Na sezon zimowy panowie designerzy postawili na puch, puch i jeszcze raz puch. Najbardziej spodobał mi się komplet spódnica-żakiet-buty "Fallen angel", który Holstein nazwał "najbardziej ekstrawaganckim hitem tego sezonu". Schleswig natomiast dodał, że "temu zestawowi brakuje już tylko miecza", i guess what?? Do zestawu można dokupić biały miecz po promocyjnej cenie!


Miecz jest tak naprawdę tylko fajnym dodatkiem. Myślałam, że są w nim jakieś kieszenie, albo chociaż pasek do przewieszenia przez ramię, ale nic z tego... Trudno, trzeba się poświęcać, by być piękną!

A ten tutaj gest nazywam "niesprawiedliwym cięciem", żeby pasowało do "fallen angel".


Zauważyliście, że części puchu, które naprawdę wyglądają jak chmury, z których spadł anioł, są ozdobione paskami stylizowanymi na plastry opatrunkowe? Metafora taka... 


Spójrzcie tylko na te buty! Chodząc w nich naprawdę czuję się jakby cumulonimbusom się coś pochrzaniło i owinęły mi stopy...

Pewnie się zastanawiacie gdzie moja pupilka, którą obiecałam Wam pokazać? A więc oto i zdjęcie bonusowe z moim pieskiem Lilą (tak, to ona) ^^ Żebyście tylko widzieli jak wspaniale aportuje!


No, to do następnego! Podsumowanie notki:

Spódnica, żakiet, buty i miecz - Schleswig&Holstein, 30 000 dużych pieniążków
Mitenki - Tani Armani, 5 małych pieniążków
Suczka Lila - Matka Natura, bezcenna ♥

poniedziałek, 7 października 2013

Cześć kocice i kocury!

Tu Cottina Plamka, będę dla Was pozować, wyginać się śmiało, pocałuję Was parę razy przez obiektyw, no i trochę popiszę. Na początek poznajcie must be tej jesieni - herbatę z rumem. Wiecie, że rum wyszczupla? Nie? No to już wiecie, więc biegnijcie po niego do sklepu! A tymczasem, specjalnie dla Was, sesja z moją ulubioną, ale pustą już *chlip*, filiżanką.


Co myślicie o mojej apaszce? Czyż nie jest urocza tak zawiązana prawie na kokardkę? Ten pattern na niej przypomina mi trochę bluszcz wokół nagrobków... Ach, rozmarzyłam się. Macie tu też dobry widok na mój śliczny ogonek i uszka :3


Jak kupowałam te szałowe buty w Monster Preciosa to normalnie powiedziałam kobiecie za ladą, że bym za nie mogła zabić! I dostałam zniżkę ♥ 


Nigdy nie znudzi mi się słodki róż połączony z mięsistym fioletem. To taki set, który chyba w każdym kroju wygląda oszałamiająco!


Przy okazji, kolor moich włosów jest całkowicie naturalny i nigdy go nie zmienię! To tak na wypadek, gdybym znowu miała wysłuchiwać, że lepiej byłoby mi w czerni, phi. 

Małe podsumowanie dzisiejszej notki:

Apaszka - Monster Preciosa, 10 dużych pieniążków
T-shirt - You Gotta Have It, 14 dużych pieniążków
Spódniczka - Tinnie Winnie, 20 dużych pieniążków i 10 małych
Szpilki - Monster Preciosa, 58 dużych pieniążków
Mitenki - Tani Armani, 5 małych pieniązków

Nie zapomnijcie zalajkować mnie na fejsbuku, obserwować przez bloggera i follołować przez bloglovina! W następnej notce poznacie moją pupilkę :)